Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski chce przywrócenia nazwy ulicy Danuty Siedzikówny „Inki” jednak przeciwko opowiedzieli się Radni Koalicji Obywatelskiej zasiadający w Radzie Dzielnicy Wola.
Radne Koalicji Obywatelskiej, zasiadające w Komisji Kultury Rady Dzielnicy Wola, podczas posiedzenia, które odbyło się 4 kwietnia zagłosowały za negatywnym zaopiniowaniem projektu uchwały w sprawie zmiany nazwy ulicy Małego Franka na Danuty Siedzikówny „Inki”. Zaskakujący jest fakt, że taka decyzja jest wbrew woli Prezydenta Rafała Trzaskowskiego. W kontekście powszechnie znanych faktów na temat „Inki” i „Małego Franka” niezwykle trudno jest zrozumieć stanowisko przyjęte przez Komisję Kultury, w której zdecydowaną większość posiada Koalicja Obywatelska.
– Danuta Siedzikówna „Inka” była sanitariuszką Armii Krajowej, rozstrzelana przez komunistów w wieku 17 lat. Patriotka i bohaterka niezwykle trudnego okresu w historii Polski, która zasługuje na upamiętnienie w postaci ulicy na warszawskiej Woli – mówi nam Aleksandra Prorok, Wiceprzewodnicząca Komisji Kultury, Członek Zarządu Forum Młodych PiS Warszawa.
Podczas ostatniej Sesji Rady Dzielnicy Wola Radni Prawa i Sprawiedliwości, wraz z członkami warszawskiego Forum Młodych PiS przygotowali akcję informacyjną na temat niezwykłej postaci Danuty Siedzikówny „Inki”. Każdy z członków Rady Dzielnicy otrzymał Broszury z informacjami o zamordowanej młodej Bohaterce.
Franciszek Zubrzycki, ps. „Mały Franek” zapisał się na kartach historii w sposób zupełnie odwrotny do bezdyskusyjnie wyjątkowej młodej patriotki jaką była „Inka”. Na stronie Instytutu Pamięci Narodowej znajduje się dokładny opis postaci Małego Franka. Dwukrotnie odbywający karę pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, działacza konspiracji stalinowskiej w II RP, w czasie wojny członek komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej i Gwardii Ludowej, dowódca grupy zbrojnej GL, wykreowany przez propagandę̨ PRL na pierwszego dowódcę̨ „oddziału partyzanckiego”.
Radni Koalicji Obywatelskiej podjęli decyzję o wykreśleniu punktu dotyczącego projektu uchwały z porządku obrad, jedocześnie nie dopuszczając nawet do dyskusji na ten temat. Wolscy Radni Prawa i Sprawiedliwości w akcie protestu do tak skandalicznej decyzji opuścili obrady Rady Dzielnicy.
– Nie może być zgody na fałszowanie historii, utrzymywanie komunistycznych patronów i brak uczczenia przez PO i Nowoczesną takich postaci jak Inka. Dekomunizacja Prezydenta Rafała Trzaskowskiego to pic i zasłona dymna. Dlatego Radni PiS w Radzie Dzielnicy Wola opuścili salę sesji – skomentował sprawę Michał Prószyński, Radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
Udostępnij
Podziel się tym ze znajomymi!