Na wtorkowej sesji Rady Dzielnicy Wola odbyła się debata nad wnioskiem o odwołanie wiceburmistrza Adama Hacia (PO). Wniosek został złożony przez radnych klubu PiS oraz radną niezależną Anetę Skubidę. Radni prezentowali szereg niezrealizowanych lub opóźnionych inwestycji realizowanych przez dzielnicę.
– Po tym jak mieszkańcy dzielnicy dowiedzieli się o wniosku w sprawie odwołania burmistrza Hacia, otrzymałem wiele wiadomości popierających tę decyzje – mówi radny Michał Prószyński (PiS). – Mieszkańcy doskonale widzą w jak ślimaczym tempie realizowane są podstawowe zadania inwestycyjne. Niestety arytmetyka w radzie jest taka, że Platforma Obywatelska sama musi uderzyć się w pierś i dostrzec opieszałość burmistrza Hacia.
Żeby zaprezentować Państwu jak wyglądają inwestycje w dzielnicy nasza redakcja postanowiła udać się na krótki spacer. Oto efekty:
Na oko nawet prosta inwestycja- nie jest to raczej główna arteria dzielnicy. Na odcinku niecałych 500 metrów trzeba położyć kostkę brukową. Jednak nawet na tak prostym i równym odcinku burmistrz Hać ma pod górkę. Inwestycja miała być oddana do końca 2017 roku, a że nie mogło się obyć bez opóźnień zarząd dzielnicy zapiera się, że skończy jednak do końca kwietnia 2018 roku. To już niedługo, więc trzymamy za słowo!
Przedszkole na Odolanach
Z tą inwestycją burmistrz Hać „popłynął” najbardziej. Z daleka nawet nieźle wygląda. Jeżeli jednak przybliżymy Państwu jakie problemy towarzyszyły przy oddawaniu tej inwestycji to całość świetnie nadawałby się do popularnego niegdyś programu „Usterka”. Budynek jeszcze nie został oddany do użytku, a już okazało się, że zostały zalane piwnice. Miało być przedszkole, a niespodziewanie wyszedł basen. Inwestycja miała być zakończona do końca 2016 roku, ostatecznie została oddana w połowie 2017 roku. Polecamy jeszcze zerknąć jak wygląda teren wokół przedszkola-widzimy jak dzielnica dba o komfort i bezpieczeństwo najmłodszych.
Szkoła Podstawowa na Odolanach
Pole, pole łyse pole, ale mam już plan! – śpiewał niegdyś popularny zespół. Podobno ta piosenka jest od dłuższego czasu jest w ścisłej czołówce na liście przebojów puszczanych w gabinecie burmistrza Hacia. Przy ustalaniu lokalizacji szkoły podstawowej władze dzielnicy nie zauważyły gigantycznego słupa energetycznego (patrz zdjęcie). Całość poszła do kosza. Długo trwało szukanie nowego miejsca, ostatecznie wybrano działkę przy ulicy Karlińskiego. Jeśli był to pomysł burmistrza Hacia, to nie mamy pewności, że i tutaj prędzej lub później znowu nie napotkamy kolejnych problemów z inwestycją.
Żłobek przy ulicy Ciołka
Kolejny przykład jak bardzo burmistrz Hać realizuje politykę prorodzinną miasta poprzez zadania inwestycyjne: zaczęło się oczywiście od obietnic oddania Żłobka do końca 2017 roku. Później zgodnie z tradycją wypracowaną w tej kadencji dzielnica zaczęła przekładać terminy zasadniczego zakończenia prac. Jak widzimy na zdjęciu roboty wciąż trwają. Z budowy wprawdzie dobiegają różne dźwięki- nie chcemy niczego sugerować, ale być może to mieszkańcom puszczają już nerwy…
Wolskie Centrum Kultury- miała być sztandarowa inwestycja, a wyszła sztandarowa klapa
Na koniec wisienka na torcie! Wolskie Centrum Kultury miało być w tej kadencji kluczową inwestycją realizowaną przez dzielnice. Jeszcze nie tak dawno burmistrz Krzysztof Strzałkowski chętnie obiecywał, że Centrum powstanie do końca 2018 roku. Ekologiczne, nowoczesne, pełne sal widowiskowych, kameralnych, konferencyjnych, tanecznych, do tego pracownie: plastyczna, muzyczna, językowa, komputerowa, studio foto, studio nagrań– burmistrz nie szczędził słów opisując inwestycyjne plany.
Cóż…na planach, obietnicach i pięknych słowach się skończyło. Na oficjalnej stronie urzędu dzielnicy czytamy, że do marca 2017 roku planowane było przygotowanie dokumentacji koncepcyjnej i projektowej. Roboty budowlane miały ruszyć w drugim lub trzecim kwartale 2016 roku. Inwestycja powinna zakończyć się w 2018 roku. Jak obecnie wygląda działka przy Elekcyjnej, gdzie miało powstać Wolskie Centrum Kultury prezentujemy na zdjęciu. Żadnych sal widowiskowych ani pracowni komputerowych nie widać, ale żeby nie być od razu takimi pesymistami możemy stwierdzić, że przy odrobinie chęci można chociaż „poharatać w gałę”.
Platforma tego nie widzi
Nie wiemy co sprawiło, że radni Platformy Obywatelskiej nagle oślepli, ale na pewno powodem nie był błysk fleszy towarzyszący hucznemu otwieraniu nowych inwestycji. Żaden z 15 radnych PO nie potrafił dostrzec opóźnień które państwu zaprezentowaliśmy. Każdy za to stanął w obronie partyjnego kolegi, którego dobro przeważyło nad losem dzielnicy.
Wiceburmistrz Adam Hać odetchnął więc z ulgą. Teraz nadal zamiast sprawować właściwy nadzór nad podległymi mu wydziałami w dzielnicy będzie mógł jeszcze bardziej aktywnie angażować się w partyjne wiece. Na jednym z portali społecznościowych widzimy jak wiceburmistrz namawia chociażby do udziału w marszach Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej pod hasłem „Wolne Sądy”. Panie Burmistrzu mieszkańcy Warszawy widzą, że w tym wypadku >>WOLNE<< jest raczej tempo realizowania przez Pana zadań inwestycyjnych.
Udostępnij
Podziel się tym ze znajomymi!