Burmistrz Ursynowa Robert Kempa (Platforma Obywatelska) deklaruje, że ulicą Rosnowskiego z Kabat do Powsina będzie można pojechać jeszcze w tym roku. Mieszkańcy sceptycznie podchodzą do tej obietnicy. Budowa ulicy wielokrotnie ulegała opóźnieniom.
Ulica Rosnowskiego to w praktyce, krótki, ok. 200-metrowy kawałek asfaltu, który obecnym włodarzom Ursynowa (większość zarządu dzielnicy stanowią politycy Platformy Obywatelskiej) sprawia masę problemów. Do jej otwarcia niezbędna jest także przebudowa ul. Relaksowej, co również przebiega wolniej niż pierwotnie zakładano.
Kłopotów z budową było bardzo dużo. Z nieznanych powodów miasto (gdzie samodzielnie rządzi PO) przez długi czas nie wydawało dzielnicy pozwolenia na budowę. Gdy uporano się z wewnętrznymi tarciami, budowa stanęła ze względów… ekologicznych. Grupa niechętnie nastawionych do inwestycji mieszkańców w koronie jednego z drzew zlokalizowała gniazdo sójki. Z usunięciem drzewa trzeba było poczekać do końca okresu ochronnego.
Do tego doszły problemy przy przetargach dot. poszerzenia ul. Rosoła i dopasowania tego do budowy ul. Rosnowskiego. Wykonawcę wybrano dopiero latem bieżącego roku, gdy w kolejnym przetargu na budowę odcinka ulicy zrezygnowano z poszerzenia Rosoła. Po udanym przetargu dzielnica podpisała umowę na poszerzenie Relaksowej, budowę skrzyżowania z Rosnowskiego i przebudowę skrzyżowania Relaksowej z Wąwozową. Zdaniem burmistrza Kempy przed rozpoczęciem prac niezbędne jest jeszcze zawarcie umowy z MPWiK.
Czekaliśmy tyle. Poczekamy jeszcze dwa miesiące. A potem powiemy burmistrzowi: „sprawdzam!”
Udostępnij
Podziel się tym ze znajomymi!