5 listopada przed komisją śledczą ds. Amber Gold stawił się Donald Tusk, były premier, obecnie szef Rady Europejskiej. To 141. i zarazem ostatni świadek przesłuchany przez sejmową komisję, której pracami kieruje Małgorzata Wassermann.

– Donald Tusk jako premier nie panował nad tym co się dzieje w państwie – podsumowała dzisiejsze przesłuchanie przewodnicząca Komisji. W ciągu 7 godzin Tusk zasłaniał się niepamięcią, udzielał zdawkowych informacji oraz unikał jednoznacznych odpowiedzi.

Na pytanie Jarosława Krajewskiego, wiceprzewodniczącego Komisji, czy świadek pamięta od kiedy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego działała w sprawie Amber Gold, Tusk odpowiedział, że wątpliwe może być poleganie na pamięci na temat wydarzeń sprzed 6-8 lat. Krajewski zauważył, że z ustaleń Komisji śledczej wynika, że ABW posiadała informacje o zagrożeniu ze strony Amber Gold w 2011 roku, ale nie zostały podjęte skuteczne działania żeby przeciąć przestępczą działalność Marcina P.

Przypomnijmy –  w wyniku afery Amber Gold 18 tys. Polaków straciło 850 milionów zł. Były premier nie widział jednak konieczności wydania wytycznych szefowi ABW  w tej sprawie ani też osobistego koordynowania czynności służb specjalnych, bo jak stwierdził „nie było tam przestrzeni dla aktywności premiera” (mimo że według przepisów to premier nadzoruje i zadaniuje ABW). W maju 2012 Tusk otrzymał pismo od szefa ABW ws. zaistnienia podejrzenia, że Amber Gold może być tzw. piramidą finansową, wskazując, że poszkodowanych może być kilkadziesiąt tysięcy osób, a linie lotnicze mają służyć do wyprowadzania środków Polaków. To właśnie w tym czasie Polacy wpłacili najwięcej środków do Amber Gold.

Tusk na pytanie o instytucje, które jego zdaniem zawiodły w tym czasie,  odpowiedział, że można zaliczyć do nich UOKiK (którego prace nadzorował jak premier), prokuratura, urzędy skarbowe oraz media publiczne.

Komisja przypomniała także słowa Tuska, który w prywatnych rozmowach z synem wyrażał niezadowolenie ze współpracy Michała Tuska z OLT Express. Ostrzegając syna, ówczesny premier jednocześnie nie widział potrzeby ostrzeżenia Polaków.

Szef Rady Europejskiej nie zmarnował szansy by przesłuchanie zamienić w próbę ataku na obecnie rządzących. W odpowiedzi na jedno z pytań Tusk stwierdził: „Znamy sprawę GetBacku. Gdyby przyjąć logikę, którą państwo stosujecie w sprawie Amber Gold, panowie Morawieccy powinni zostać przesłuchani, skazani i spaleni na stosie”.

– Donald Tusk, jako premier nie zdał egzaminu, nie poradził sobie z rządzeniem 38-milionowym krajem. W wyniku braku nadzoru nad państwem, służbami i instytucjami, które D. Tusk nadzorował przy pomocy ministerstw – policja, służby skarbowe, urząd lotnictwa cywilnego, czy też bezpośrednio – jak służby specjalne, Komisja Nadzoru Finansowego czy Urząd Konkurencji i Konsumentów – 18 tys. Polaków straciło 850 milionów zł. Jest rzeczą niespotkaną, w dużym kraju w środku Europy, aby 9-krotnie karany oszust założył linie lotnicze, będące konkurencją dla narodowego przewoźnika, a służby specjalne przez wiele miesięcy nie reagowały. Jest rzeczą niespotykaną, aby do współpracy przy tworzeniu tych linii ten 9-krotnie karany oszust zatrudnił syna urzędującego Premiera, a służby specjalne tego faktu w ogóle nie zauważyły. – powiedziała po przesłuchaniu przewodnicząca Komisji Małgorzata Wassermann.

Fot. w nagłówku: Materiał TVP.Info

Udostępnij

Podziel się tym ze znajomymi!