1 marca na warszawskiej Woli radni Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęli akcję zbierania podpisów pod petycją wyrażającą sprzeciw wobec zapowiadanemu przez władzę Warszawy zwężeniu ul. Górczewskiej. Choć Ratusz w swych działaniach zasłania się rzekomą wolą mieszkańców wyrażoną na konsultacjach społecznych (w których uczestniczyła niewielka liczba osób), prowadzący zbiórkę nie mogli narzekać na brak zainteresowania. Oto najważniejsze argumenty w tej sprawie przedstawiane przez radnych:
– Górczewską przejeżdża dziennie kilkanaście tyś. samochodów. Po jej zwężeniu ten ruch rozleje się po Wolskiej, Kasprzaka, Obozowej oraz lokalnych ulicach, Po za kawałkiem II linii metra Rafał Trzaskowski nie planuje wprowadzić nowych rozwiązań komunikacyjnych. Nie będzie nowych placów parkingowych `Park and Ride`, który przyjął by kierowców dojeżdżających codziennie do Warszawy z ościennych miejscowości, zresztą po za autobusami które natychmiast utkną w korku w sparaliżowanej zwężonymi ulicami dzielnicy nie mieliby żadnej alternatywy, gdyż na ukończenie budowy II linii metra trzeba będzie czekać kilka lat,
– temat zmian na Górczewskiej jest spóźniony o kilka lat. Wszelkie decyzje powinny zapaść w przed przystąpieniem do budowy stacji metra na Woli. Zmiany w przebiegu drogi na tym etapie będą wymagały zmian planistycznych i finansowych. Oznacza to, że na przywrócenie ulicy do ruchu trzeba będzie zaczekać co najmniej rok,
– mieszkańcy dzielnicy w zdecydowanej większości nie chcą zwężenia drogi. Sygnalizują to na dyżurach radnych, w mediach społecznościowych i na forum Rady Dzielnicy. Wiedzą, że ograniczenie ruchu na najważniejszej arterii dzielnicy oznacza rozjeżdżanie wąskich uliczek osiedlowych i zastawianie samochodami podwórek,
– w bliskiej perspektywie planowany jest powrót tramwajów na Kasprzaka oraz przebudowa ul. Obozowej. Oznacza to czasowe wyłączenie tych ulic na czas prowadzenia praz. Po zwężeniu Górczewskiej, będzie to oznaczać całkowity paraliż dzielnicy,
– Górczewska była poszerzana w minionym dziesięcioleciu. Kosztowało to kilkadziesiąt milionów złotych z kieszeni podatników
– Wola nakładem 200 milionów zł zyskała nowoczesne stacje kolejowe łączące ją z Ochotą i I linią metra przy Dworcu Gdańskim. Niestety Rafał Trzaskowski nie chce dać pieniędzy na kursy Szybkiej Kolei Miejskiej, która stałaby się naziemną linią metra. W zamian za to zabierze mieszkańcom Górczewską. To pokazuje hipokryzję Platformy Obywatelskiej, która walczy z kierowcami, a nie potrafi promować alternatywnych rozwiązań.
Wolscy Radni zachęcają do poparcia petycji, będzie można znaleźć ich codziennie na warszawskich ulicach, zgodnie z poniższym wykazem miejsc. Wszelkie zapytania dotyczące Woli należy kierować na adres: kontakt.pis.wola@gmail.com.
Udostępnij
Podziel się tym ze znajomymi!